Raz na jakiś czas uwielbiam zjeść rosół wołowy z małym dodatkiem czegoś z drobiu. I muszą do tego być ziemniaki.
Tak byłam nauczona z domu. Przepisów na rosoły sa naprawdę różne. Ja uwielbiam robić rosół z pręgi, bo nie ma nic lepszego na świecie, jak mięciutka pręga. Jeśli planuję zrobić pierogi z mięsem, to daję szponder. Natomiast pręgę mogę wykorzystać do drugiego dania albo poprostu zjeść z rosołem i wtedy wystraczy jedno syte danie.
Nie należy mylić rosołu wołowego z prawdziwym polskim rosołem, w którym powinno być kilka różnych mięs. I oczywiście sprawa wody- zimna czy wrząca. Całe życie mięso zalewam zimną wodą i przy tym zostanę.
Dziś będzie pyszny w smaku rosół wołowy.
Składniki:
– 1 kg pręgi wołowej
– porcja rosołowa
– 2 marchewki
– 1 pietruszka
– ćwiartka selera
– pół małego pora
– ząbek czosnku
– 2 plastry duże cebuli
– sól, pieprz, vegeta
– maggi
– ziemniaki
Wykonanie:
Pręgę myjemy dzielimy na mniejsze kawałki i zalewamy zimną wodą. Stawiamy na średni ogień i pomalutku gotujemy i pilnujemy dopóki nie wyjdzie szumowina. Zbieramy po wierzchu dokładnie łyżką cedzakową do chwili aż przestanie wychodzić.Wtedy skęcamy gaz na mały i rosołek ma sobie ” pyrkać’ około dwóch godzin.
Sprawdzamy widelecem- mięsko ma być dość miękkie.Wtedy dorzucamy opłukaną porcję rosołową. Znowu czekamy aż się zagotuje, zbieramy szumowinę. Dokładamy obrane warzywa, czosnek i obsmażone na blaszce z każdej strony cebulki.
Gotujemy pół godziny. Jak jarzynka jest już miękka, doprawiamy do smaku.
Podajemy z gotowanymi ziemniakami.