Grzanki w kuchni zawsze muszą być. Robię je dość często, żeby nie zabrakło. Jak tylko zostaje jakaś czerstwa bułka czy weka zaraz przerabiam na grzanki albo bułkę tartą.
Czerstwe pieczywo kroję drobniutko w kostkę, dodaję ząbek czosnku i daję na rozgrzaną oliwę. Szybko mieszam, żeby grzanki się w miarę wszystkie ładnie zezłociły. Skręcam gaz, Przesypuję na blaszkę wyłożoną papierem i wkładam do piekarnika na godzinę do wysuszenia, czyli ustawiam temperaturę 150 st.
Zawsze staram sie suszyć grzanki po pieczeniu w piekarniku. Wtedy tylko wkładam do takiego nagrzanego i sobie siedzą.
Wysuszone grzanki przekładamy do zamkniętego pojemnika.
Wykorzystuję je do zup- kremów, sałatek.