Oglądałam kiedyś program kulinarny w telewizji i właśnie bardzo mi się spodobał przepis na żeberka. Nigdy tak nie robiłam a właściwie przeraziło mnie dużo pracy, bo ja nigdy nie mam za wiele czasu. Ale ,,, pokusa była większa i spróbowałam. Pracę trzeba rozłożyć na dwa dni i wcale to takie trudne nie jest. Jeśli już robię te żeberka to dużo, bo się fajnie podjada.
Składniki:
– 1,5 – 2 kg żeberek
– 1 marchewka
– 1 pietruszka
– ćwiartka selera
– por
– 5 ziarenek ziela angielskiego
– 2 listki liścia laurowego
– sól, ostry pieprz
– 2 jajka
– bułka tarta
– garść pokrojonej mięty
– olej
Wykonanie:
Dzień wcześniej gotujemy jak największe kawałki żeberek z warzywami , zielem i liściem do miękkości.
Studzimy. Mają być zimne. Wyciagamy z wody i delikatnie wyciagamy z nich wszystkie kostki i chrząstki.
Wkładamy mięso np. na tackę , przykrywamy folią, kładziemy na nim coś ciężkiego, żeby nam sie ładnie mięsko zespoliło i wkładamy do lodówki przynajmniej na noc.
Na następny dzień wyciągamy mięso i w zależności jakie były żeberka/ grube czy cienkie/ kroimy mniej więcej na kwadraty, prostokąty.
Do miski z bułką tartą dorzucamy garść pokrojonej mięty, mieszamy. W drugiej misce roztrzepujemy 2 jajka
Żeberka doprawiamy do smaku solą i pieprzem, obtaczamy w jajku i bułce i wrzucamy na głeboki olej.Obsmażamy szybko na złoto.
Najlepiej smażyć we frytkownicy.
Można jeść na cieplo i zimno, można pogrzać na grillu. Podajemy z dipem.
Dip:
– szklanka majonezu
– szklanka ostrego kechupu
– 1 ogórek
Majonez i ketchup mieszamy dodajemy startego ogórka. Wkładamy do lodówki na godzinę.