Robi się pomału gorąco i nie wiadomo co zrobić na obiad, żeby w taki upał i smakowało i ochłodziło. Nie przepadam osobiście za chłodnikami, ale…. chłodnik na ostro jest super. Właśnie poszperałam coś w internecie i wyszło pyszne gazpacho, które napewno będzie często w tym roku podawane u mnie w gorące dni 🙂
Produkty:
– 1 kg pomidorów
– 1 ogórek
– 1 cebula
– 2 ząbki czosnku
– papryka zielona
– sól, pieprz/ najlepiej pieprz z chili / lub 3-4 krople tabasco/
– 4 łyżki dobrej oliwy
– 2 łyżki octu winnego
– szczypta cukru
– biały chleb, lub bagietka
Wykonanie:
Pomidory parzymy wrzącą wodą i obieramy ze skórki. Ogórka również obieramy ze skórki. Cebulkę kroimy w kostkę i lekko szklimy na patelni,
dodajemy pokrojoną paprykę, i chwilę dusimy. Wiem, że w prawdziwym gazpacho nie dusi się pomidorów i ogórka, ale ja jednak wrzuciłam na chwilkę na patelnię :). Czyli do cebulki dorzucamy pokrojone w kostkę pomidory i ogórki i szybko mieszając obsmażamy 5 minut. Potem przykrywamy i niech sobie odpoczną do wystudzenia.
Następnie wszystko miksujemy, dodajemy przeciśnięty czosnek i przyprawy. Wstawiamy do lodówki do schłodzenia.
W tym czasie przygotowujemy grzanki. Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę i obsmażamy małe kromeczki chleba .
Można ozdobić np. pokrojonym w drobna kostkę ogórkiem albo zmiksowanym ogórkiem. Robię to tak:
Trochę cebulki, ogórka miksujemy, dodajemy sól i troszkę imbiru. Masę ogórkową kładziemy na wierzch.
Przy okazji przeczytałam parę przepisów i wypowiedzi na temat gazpacho. Każdy robi inaczej, a przecież to nie Hiszpania i ja zawsze doprawiam sobie wegdług moich smaków. I tak było pyszne 🙂