Nadeszła wreszcie chwila o której marzyłam od dawna. Przez lata piekłam torty różne, ale nigdy nie robiłam tortu z masą plastyczną, a już szczytem marzeń było zrobienie tortu z lalką. Czekałam na okazję i się nadarzyła.
Moja wnusia właśnie ma roczek, więc projekt tortu był już w mojej głowie od lat :). Powiem szczerze, że się trochę narobiłam, bo niestety nie miałam żadnych pomocy do wykrawania itp.
Każda praca dużo uczy i bardzo dużo nauczyłam sie na następny raz :). Nawet nie wiedziałam, że potrafię zrobić różyczki,kwiatuszki, torebki. O Boże, co tu dużo mówić- jestem z siebie dumna :). Tort zrobiłam ” teczowy” z brzoskwinkami.
Taki tort trzeba zacząć robić 2 dni wcześniej na spokoju, no chyba że ktoś ma mnóstwo czasu i nic innego nie robi.Różyczki zrobiłam sobie wcześniej i w pudełeczku w lodówce czekały, ale reszty się niestety nie da zrobić wcześniej. Biszkopty też upiekłam 2 dni wcześniej. Na drugi dzień przełożyłam masami, na trzeci dzień ubrałam.
Przystępujemy do dzieła.
Produkty na biszkopty:
– 12 jajek
– 2 szklanki cukru
– 2 szklanki mąki tortowej
– 1 szklanka mąki ziemniaczanej
– 3 łyżeczki proszku do pieczenia
Produkty na masę :
– 300 g pianek marshmallows / najlepiej białych/
– 3 – 4 łyżki wody
– 1 kg cukru pudru / około /
– barwniki
Masa budyniowa:
– 3 szklanki mleka
– 2 łyżki mąki ziemniaczanej
– 2 łyżki mąki pszennej
– 2 żółtka
– 2 kostki masła
– 9 łyżek cukru
– kilka brzoskwiń z puszki
Masa maślana;
– 300 g masła
– 1 szklanka cukru pudru
Wykonanie:
Pieczemy 3 biszkopty na tortownicy o średnicy 21 cm, czyli podane składniki dzielimy na 3. Upiekłam trzy ponieważ do każdego dałam barwniki. Ja mam taki sprawdzony przepis na biszkopt- ile jajek, tyle reszty. Czyli- 4 jajka, 4 kopiate łyżki cukru, 3 kopiate łyżki mąki pszennej, 1 kopiata łyżka mąki ziemniaczanej i 1 łyżeczka proszku. Jajka ubijamy na puszystą masę, dodajemy stopiniowo cukier. Do ubitej masy dodajemy wcześniej wymieszane mąki z proszkiem.
Łyżką delikatnie mieszamy, dodajemy barwniki.Tortownicę smarujemy margaryną i posypujemy mąką.
Wlewamy masę i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 180 st.Pieczemy 20 minut. Tak pieczemy 3 biszkopty i każdego po ostudzeniu przekrawamy na pół. Mamy więc 6 kolorowych placków.
Wykonanie masy budyniowej:
2 szklanki mleka gotujemy z cukrem. Mąki mieszamy z żółtkami na masę ze szklanką mleka.
Masę wlewamy na gotujące mleko.Chwilkę gotujemy na wolnym ogniu szybko mieszając, żeby nie zrobiły się grudki. Studzimy.
Masło ucieramy na puch, dodajemy po trochę masy budyniowej. Ponieważ robiłam tort tęczowy, podzieliłam masy do kilku miseczek i do każdej dodałam po 2-3 kropelki barwnika. Brzoskwinie kroimy drobniutko i dodajemy do masy.
Każdy placek ponczujemy – masa,następny ponczujemy i masa i tak aż 6 razy. Układać tak, żeby kazda warstwa była inna. Ponieważ nie miałam okrągłej formy do pieczenia, więc ostatnią warstwę biszkoptu musiałam ściąć ostrym nożem, żeby wierzch tortu był okrągły. Ostrym nożem wykrawamy pośrodku otwór i wyciagamy środek widelcem. Otwór ma być niezbyt szeroki, żeby lalka się nie ruszała.Można to zrobić przed smarowaniem na każdym placku.
Wkładamy do lodówki na noc.
Następnego dnia robimy masę maślaną.
Mikserem ucieramy masło na puch dodajac cukier puder. Smarujemy masą cały tort,wygładzamy równo i znowu do lodówki tak chociaż na pół dnia, żeby masło dobrze zastygło.
Robimy masę plastyczną. Można podpatrzeć dokładnie jak się robi na internecie, ale rzeczywiście nie ma większego problemu.Mi wyszła super.
Do miski szklanej lub metalowej wlewamy 3-4 łyżki wody, wkładamy na garnek z wodą i gotujemy, dodajemy stopniowo pianki ciągle mieszając.Więcej zdjęć mam z masy niebieskiej, którą robiłam wcześniej,to pokażę jak się robi.
Muszą się ładnie rozpuścić.
Ściagamy z ognia, wsypujemy cukier puder i ciągle mieszamy aż masa będzie już dość gęsta.
Wtedy wyładamy masę na stolnicę wysypaną cukrem pudrem i znowu wyrabiamy. Jesli mamy pianki białe to dodajemy barwnika i dalej wyrabiamy.
Cukru dajemy tyle ile masa zabierze. Nie może być rzadka, nie może się kleić, musi się dobrze wałkować. Gdyby masa wyszła za twarda i się kruszyła wystarczy dodać trochę masła i przerobić jeszcze raz.
Wyciagamy tort, wkładamy lalkę do środka i zaczynamy się bawić w projektantów.
Uwagi:
Lalkę owinęłam woreczkiem foliowym, żeby się bardzo nie pobrudziła. Włosy, jeśli ma długie spiąć, żeby nie przeszkadzały. Masę wałkujemy dość grubo, bo zanim dotrzemy z nią na tort to i tak się już nieco rozciągnie. Róże zrobiłam dużo wcześniej, potem przykleiłam.
Zrobienie takich różyczek zabiera bardzo dużo czasu.
A klej to nic innego jak roztopione 2 pianki :). Potrzebny jest jeszcze pędzelek, smarujemy nim ozdoby i przyklejamy, dociskając odwrotną stroną pędzelka. Ja masę podsypuję cukrem pudrem, olej nie bardzo mi się sprawdził.
Zaczynamy ubieranie od dołu. Góra i głowa na samym końcu.
No i kończę wreszcie i jak na pierwszy raz to chyba nieżle 🙂
A tak wygląda od środka
Tort genialny!!! Zrobiłam na urodziny córki i dzieciaki go niemal rozszarpały. Polecam!!!
Pingback: Tort „kukułka” | Gotujemy z pomysłem