Kiedyś kupiłam żurek w butelce i to był mój ostatni raz. Był tak kwaśny, że nie dało się zjeść. Nigdy też nie robię zup z torebki ale….. żurek tak!!
Uważam, że żurek z torebki, jest wyśmienity oczywiście na bazie wywaru warzywnego. A jeśli chcę, żeby był ostrzejszy i kwaśniejszy to są na to sposoby, które opiszę.
Produkty:
– 1 marchewka
– 1 mała pietruszka
– kawałek selera
– kawałek pora
– ząbek czosnku
– 1 torebka żurku Winiary
– 2 ziemniaki
– 2 jajka na twardo
– 2 białe kiełbaski
– cebulka
– pół szklanki śmietany
Wykonanie:
Jarzynki obieramy ścieramy na tarce o grubych oczkach i wrzucamy do 1,5 litra wrzącej wody, dodajemy listek laurowy i 3 ziarenka ziela angielskiego- gotujemy. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy chwilkę osobno ,odcedzamy i wrzucamy do jarzyn- dalej gotujemy na małym ogniu.
Białą kiełbaskę kroimy w cieniutkie plasterki, obsmażamy na rumiano,
dorzucamy do jarzyn.
Na masełku smażymy na złoto drobno posiekaną cebulkę i wrzucamy do jarzyn. Żurek z torebki rozrabiamy w zimnej wodzie, wlewamy do warzyw, doprawiamy, czyli dodajemy sól, pieprz, czosnek, majeranek, na końcu dodajemy śmietanę.
A jeśli chcemy żurek na ostro i żeby był bardziej kwaśny, zamiast śmietany dodajemy 2 łyżki musztardy.
Musztardę dajemy do miseczki, wlewamy po trochę wrzacej wody/ albo żurku / i szybko mieszamy, żeby się nie ścięło. Wlewamy do żurku, zagotowujemy.